W ten sposób nie pomagasz!

ręka dziecka na ręce dorosłego - w ten sposób nie pomagasz

W ten sposób nie pomagasz!

Do moich drzwi pukają różni ludzie. Czasem proszą o chleb, czasem o jakiś grosz, a czasem o pomoc dla chorego dziecka. Otwieram, po dwóch zdaniach mówię uprzejmie „Dziękuję, ale w ten sposób nie pomagam” i zamykam drzwi. Po prostu nie pomagam w ten sposób. Raz jeden jedyny raz, który utkwił mi w głowie, to starszy mężczyzna w kapciach, chyba mieszkał w pobliżu. Czuć było od niego specyficzny zapach, taki zapach starszego człowieka, trochę zaniedbanego, ale na pewno nie było czuć alkoholu. Nie mieszkam ani na parterze, ani na ostatnim piętrze, więc starszy Pan musiał pocałować już nie jedną klamkę zanim zapukał do moich drzwi. Zawsze otwieram, słucham pierwszego zdania, przy drugim nabieram powietrza by grzecznie, lecz stanowczo powiedzieć „Dziękuję, ale…”, po czym zamknąć drzwi. Tym razem stało się coś innego, co sprawiło, że wysłuchałem do końca, spojrzałem na zamglone oczy, które próbowały powstrzymać łzy i powiedziałem: „Proszę chwilę zaczekać”. Starszy Pan chciał trochę mleka, żeby wnukowi zrobić naleśniki. Dostał mleko, jajka i mąkę. Sam się zastanawiam dlaczego to zrobiłem, ale pamiętam, że w moim odczuciu i żony, zrobiliśmy dobrze, a przecież w ten sposób nigdy nie pomagam.

Pieniądze wyrzucone w błoto

Nigdy nie pomagam na ulicy. Wrzucanie „do kapelusza” Romce żebrzącej z dzieckiem na ręku, które w dodatku wiecznie śpi, napawa mnie obrzydzeniem. Ja wiem, że to taki „lifestyle”, jednak nie jest tajemnicą, że to niezły biznes w dodatku z wykorzystaniem dzieci. Gdzie ludzie mają głowę wrzucając im drobne? Przecież w ten sposób nie pomagasz! Szczytem bezczelności jednak, są młodzi osobnicy przechadzający się po pobliskim parkingu „sklepu wielkopowierzchniowego”. Taki gnojek łazi i prosi ludzi o pieniądze, jakieś drobne – niby na fajki. Jak chcesz palić – to pal za swoje. I znów się zastanawiam, czemu ktoś im daje pieniądze, zwłaszcza, że ten „bezrobotny” gnojek chodzi w „pumkach”, na jakie mnie pracującego nie stać. W sumie to mnie nie obchodzi co robisz ze swoimi pieniędzmi, ale w ten sposób nie pomagasz!

Wydarzyła się tragedia? Lubię to!

liking isn't helping - w ten sposób nie pomagasz

Choć sam nie raz kliknąłem „Lubię to!” i udostępniłem na swojej stronie jakiś apel o pomoc, to robię to, bo mam niezły zasięg i zakładając, że co dziesiąty oprócz „kliknięcia” wpłaci małą sumkę lub wyśle SMS-a, to będzie to sukces. Nawet co dwudziesty jak zrobi coś więcej niż tylko kliknięcie, to będzie już sukces. Reszta i tak nie wie o co chodzi i czuje się dobrze, że przecież pomogła – kliknęła „Lubię to!” Jak łatwo pomagać innym, klikasz „Lubię to!”… tylko, że w ten sposób nie pomagasz!

No dobra, chcę pomóc… co mam zrobić?

Nie pomagasz każdemu, bo przecież nie dasz rady – to oczywiste. Nie dajesz pieniędzy na ulicy, nie klikasz tylko „Lubię to!”, chyba że zrobiłeś kolejny krok i napisałeś, jak pomogłeś i ile przekazałeś. To zadziała bardziej, niż samo kliknięcie. Zanim dasz pieniądze, sprawdź na co idą. Może akurat możesz właśnie pomóc, zamiast dawać pieniądze. Nie masz pieniędzy? Nie szkodzi, zawsze można jakoś pomóc – możesz dać swój czas, swoją pracę, a nawet kawałek ciała – można zostać honorowym dawcą krwi lub innych tkanek. Ciuszki po dzieciach możesz oddać komuś bardziej potrzebującymi – ja oddaję do Domu Małego Dziecka w Wałbrzychu. Nic nie może się zmarnować. Możesz nawet starszej, schorowanej sąsiadce umyć okna i posprzątać mieszkanie. Możesz też po prostu pogadać – czasem to nawet wystarczy. Ale możesz też pomóc w akcjach, które ja wspieram nie tylko dobrym słowem. Tu masz całą listę! – a będzie tego więcej! Czy wiesz, że Franek czeka na operację serca? Jemu możesz łatwo pomóc, nawet nie musisz się wysilać. Wystarczy SMS z telefonu, z którego codziennie korzystasz, choć liczę po cichu na ciut więcej. Pomóż zebrać pieniądze dla Franka – w ten sposób na pewno pomagasz!

Może znasz jeszcze jakieś sposoby, aby pomóc? Chętnie je poznam. #sercefranka