Jak wychować chłopca na mężczyznę

jak wychować chłopca na mężczyznę

Prawdziwych mężczyzn już nie ma

W kwietniu 2014, na gali MMA w Rawiczu, dwóch chłopców w wieku 12 lat walczyło jak prawdziwi mężczyźni, niemal „pełny kontakt”. Jeden ciężko znokautował drugiego. Myślę, że ich ojcowie są naprawdę z nich dumni – chłopcy wyrosną na prawdziwych mężczyzn…

Widać Ci chłopcy niczego się nie boją, byle pająk czy mucha nie robią na nich wrażenia, a pies sąsiada? Niech lepiej podkuli ogon i zmyka do budy, bo prawdziwi mężczyźni nadchodzą. A gdy twoje dziecko, syn, a może nawet partner, mąż lub kochanek będzie bał się pająka, to pokaż mu ten film i powiedź do niego, że jest „BABA”. Wiadomo, kobiety szukają „samca Alfa”, takiego co przypier… wiadomo. Najlepiej więc zacznij od kołyski dbać o swojego syna, by stał się mężczyzną.

Jak wychować chłopca na mężczyznę

Jeśli doczytałeś do tego miejsca, to uspokój emocje. Nie, to nie jest według mnie obraz prawdziwego mężczyzny, choć wiem, że wielu z Was może uważać inaczej. Być mężczyzną w dzisiejszych czasach jest wyjątkowo trudno, serio. Właściwie nie ma dziś męskich zajęć, gotowanie, sprzątanie czy opieka nad dzieckiem to nie jest już tylko domena kobiet. Także coraz częściej się mówi o „płci społecznej”, co nadinterpetowane oznacza, że kobieta może być mężczyzną, a mężczyzna kobietą, jeśli tylko przyjmie taką rolę. Tak, naprawdę mamy ciężko.

Mam dwóch synów i choć są bliźniakami, są zupełnie różni. Chciałbym im przekazać tak wiele, chciałbym być z nich w przyszłości dumny, chciałbym, żeby wyrośli na prawdziwych mężczyzn, co wcale nie będzie proste. Chciałbym ich wychować na dobrych ludzi. To na początek, bo prawdziwymi mężczyznami staną się sami.

Dziś moi synowie mają niewiele, bo dopiero nie całe 4 latka. Nie będę się upierał, że mają być silni, mają się nie bać i wszystko brać na klatę. Nie będę się upierał, że mają być poobijani i wiecznie brudni, bo są chłopcami. Nie będę też kazał im przestać płakać, bo prawdziwy mężczyzna nie płacze, ani też nie będę zakazywał się przytulać do mnie, bo to nie męskie. Co to, to nie! Ale gdybym miał córkę, to nie upierałbym się, żeby miała tylko różowe ciuchy, żeby nie chodziła tylko w sukienkach, żeby nie chodziła tylko z mamą, bo jest dziewczynką. Nie zakazywałbym biegania, żeby się przypadkiem nie wybrudziła, nie kazałbym bawić się tylko lalkami, nie malowałbym paznokci czy przekłuwał uszy, bo tak robią dziewczynki. Co to, to nie! Uczyłbym miłości, odpowiedzialności, broniłbym przed pająkiem czy psem na ulicy, zapaliłbym światło w nocy, a gdy zacznie płakać przytuliłbym i pozwolił spać w naszym łóżku – nie dlatego, że jest małym chłopcem czy dziewczynką, ale dlatego że jest moim dzieckiem.

Jednak mam synów, którzy są jednak chłopcami i choć jeszcze częściej wołają „Mama”, to pewnego dnia częściej będą wołać „Tato”, bo będę im potrzebny. Będę dla nich pierwszym wzorem męskości, może nie doskonałym, ale tym pierwszym najważniejszym. Pewnego dnia, wprowadzę ich w męski świat, pokaże mój punkt widzenia i przekaże kolejną cząstkę siebie. Już teraz robię to nieświadomie, bo jakimś cudem przemyciłem im do głowy „Dziewczynki chodzą na zakupy, a chłopcy parkują”, bo w domu to ja mam tylko prawo jazdy i czasem żonę zostawiam pod sklepem, a sam z dzieciakami szukam miejsca na parkingu. Albo to, „Tata naprawi…”, choć to tylko samochodzik, to tata ma magiczne klucze, klej i młotek, to tata wymienia baterie. Tak, to dopiero początek. Tak, dam im to, czego sam nie miałem, a bardzo potrzebowałem.

Jeśli jesteś samotną matką

Jeśli jesteś samotną matką, to nie znaczy, że nie  dasz rady wychować syna, to nie jest tak że, musisz mieć „faceta”, dla dziecka. To znaczy tylko tyle, że Twój dorastający syn będzie szukał męskiego wzorca. Pozwól mu więc go znaleźć. Czy ty masz wspaniałego ojca, a może wujek, trener karate? Ktoś, kto pokaże drugą stronę, tę do której jako kobieta nie powinnaś mieć wstępu. W końcu twój syn ma stać się mężczyzną, a to oznacza pewną samodzielność. To dlatego mówi się, że facet nie chce przytulić jak dziecko płacze. On chce przytulić, ale zanim to zrobi czeka, aż maluch sam wstanie, bo tak robi prawdziwy mężczyzna. Jeśli pies wejdzie wam w drogę, to chwytasz dziecko na ręce, a ojciec najpierw powie „Nie bój się synu, jesteś ze mną”, i pokaże dziecku swoją odwagę i pewność siebie. A jak czasem syn nie chce iść, bo bolą go nogi, to jako matka weźmiesz na ręce, a ojciec tylko pogoni, bo wie, że mężczyzna musi iść wytrwale do celu. I kto synowi pokaże, że jesteś najważniejsza, że należy Ci się szacunek i że trzeba kupować Ci kwiaty? No kto?

Photo credit: rolandslakis /  Creative Commons Attribution-ShareAlike 2.0 Generic (CC BY-SA 2.0)