SHARE WEEK 2015

O co chodzi z tym Share Week?

Ktoś wpadł na pomysł, żeby autorzy blogów polecali sobie blogi, które sami czytają. Wiecie, internet to takie ogromne miejsce pośrodku niczego, gdzie jest wszystko, ale niczego znaleźć nie można. Czasem jednak udaje się coś wartościowego znaleźć, ale bardziej przez przypadek. Przypadkowi nie chciałbym zostawić jednak pewnych rzeczy, więc postanowiłem zrobić listę super blogów, które sobie cenię. Pomysł jest tak stary jak całe blogowanie, właściwie nic nowego, a kto uważnie przegląda mojego bloga zauważy w stopce kilka blogów na które zaglądam. Ale to nie wszystkie! Będzie więc możliwość nadrobienia tego i powiedzenia nieco więcej o niektórych z nich. Zapraszam na moją wersję Share Week.

Najważniejsi są ludzie

Blogi tworzą ludzie. To o nich będzie ten wpis. Część z tych osób poznałem już poprzez dyskusję w komentarzach, jak najbardziej merytoryczną. Chciałbym ich poznać osobiście i liczę, że spotkamy się kiedyś i uściśniemy dłonie (gdyby ktoś przejeżdżał przez Wałbrzych – to zapraszam na kawę). Blogi tych osób mnie inspirują, dają do myślenia i podnoszą na duchu. Wiele z tych osób mi imponuje, bo nie ma co ukrywać dają radę i to lepiej ode mnie. Jednak z pewnością ciężko na to pracowały i w pełni zasłużyły. Pozwólcie więc, że przedstawię Wam:

Mateusz Kuźniar – autor bloga Ojciec M. – http://ojciecm.com.pl/

Jak pisze o sobie: „Student ekonomii i logistyki. Od 3 lat tato Łukasza. Przyszły, ale niedoszły mąż studentki pedagogiki. Brat pięciorga rodzeństwa. To oni przeżywali ze mną największe katusze – ćwiczyłem na nich własne wizje metod wychowawczych. 21-letni tatuś. Przykładny ojciec. Wzorowy mąż. No… prawie.”

Ja w jego wieku świetnie się bawiłem na studiach a moim głównym zmartwieniem było zdanie sesji. Jasne, tak różowo to ja nie miałem, ale Mateusz staną na wysokości zadania. Został Ojcem w młodym wieku (19 lat) i naprawdę łatwo nie miał, bo jego ojciec… no właśnie, o tym dowiecie się czytając jego bloga. Blog Mateusza czytam od momentu gdy sam zacząłem pisać. Staram się komentować, ale zazwyczaj zaznaczam swoją obecność dając „Like”. Często poprzez komentarze prowadzimy dyskusję, często dość mocno się różnimy w ocenie i to jest właśnie najcenniejsze. Mateusz, pamiętam o tym co obiecałem… będzie o „wybaczaniu”, ale musi to dojrzeć.

Konrad Obszyński – autor bloga FATHERSDAY.PL – http://fathersday.pl/

„Konrad. Ojciec Olki, narzeczony M. Woli Dickensa od Dostojewskiego, Beatlesów od Stonesów, Frosta od Szymborskiej i Przystanek Alaska od Przyjaciół. Inspirowany nazwami sklepów „Wszystko po 5zł i nie tylko!” prowadzi bloga o wszystkim co jest związane z ojcostwem, i nie tylko!”

Właściwie to ma wszystko, czego nie mam ja, a bardzo chciałbym mieć, czyli: popularnego bloga, świetny szablon, lubią go kobiety i ma córkę… pisze dopiero kilka miesięcy, ale ja staram się od niego uczyć, bo niestety ja mam zapędy moralizatorskie, a on pisze lekko i przyjemnie. Jego wpisy dają mi kopa, pozytywnego oczywiście.

Katarzyna Kubiczek – autorka bloga LEFTI – http://www.lefti.pl/

Co pisze o sobie? – „Mam na imię Kaśka i prowadzę ten oto – Inspirujący blog parentingowy skupiający przede wszystkim treści związane z wychowaniem dzieci. To miejsce stworzone dla rodziców otwartych na nowe rozwiązania i chcących stawać się perfekcyjnymi na drodze swojego rodzicielstwa. Ludzi, którzy nie zamierzają stać w miejscu i mają odwagę odrzucać stereotypy.”

Mógłbym rzec pokrewna dusza – właściwie podobne podejście do wychowania co ja. Zaglądam i komentuję, bo warto. W końcu jest po właściwej stroni mocy, czyli po mojej ;-)

Marta Skrzypiec – autorka bloga Matka Nie Wariatka – http://www.matkaniewariatka.pl/

Kilka słów o samej sobie: „Marta Skrzypiec vel Matka Nie Wariatka- z jednej strony ułożona i pedantyczna, z drugiej zwariowana i pełna pomysłów. Kobieta z pasją, realizująca wiele projektów na raz, pedagog, nauczyciel, nieperfekcyjna pani domu, pani swojego życia.
Jednak przede wszystkim matka, matka bliźniaków. A poza tym całkiem fajna żona i oddana przyjaciółka.”

Nie dziwię się, że chce zwariować  – w końcu to matka bliźniąt, więc doskonale ją rozumiem. Wiecie jak ciężko jest z dwoma urwisami w domu? My to wiemy. Zdradzę Wam, że jest przedszkolanką (wiem, że nie lubi gdy się ją tak nazywa) i puszcza męża samego na urlop, co jest ewenementem na skalę blogosfery ;-) Dużo przeszła, więc ma prawo pisać. Jest też jedną z autorek książeczki dla dzieci Zwierzaki pocieszaki – kto jej nie ma, ten niech szybko kupi, bo książeczka pomaga dzieciom. Ja mam książeczkę z jej autografem, więc sporo na tym kiedyś zarobie, a Marta na pewno będzie sławna. W końcu była już w telewizji.

Szymon Kuźniak – autor bloga Tata na medal – http://www.tatanamedal.pl/

Co pisze o sobie: „Jestem tatą Młodej i Młodego. Może nie zawsze tatą na medal, ale aspiruję. Chcę, żeby dorastanie moich dzieci było fascynującym przeżyciem nie tylko dla nich, ale i dla mnie i mojej żony. I, choć nigdy nie przypuszczałem, że to napiszę, jestem neofitą i totalnym fanem bezstresowego wychowania i rodzicielstwa bliskości.”

W dodatku biega, lubi hamburgery, zabiera dziecku klocki Lego i dobrze pisze. Dobrze, ale rzadko, więc zróbcie mu ruch na stronie i zdopingujcie. Czasem się myli, bo wieszczy mojemu blogowi sukces, choć z drugiej strony może wie coś, czego ja nie wiem… oceńcie sami, zostawcie komentarz w stylu „Stary pisz więcej” i mówcie, że przychodzicie ode mnie.

Dominik – autor bloga Rodzinne porachunki – http://rodzinneporachunki.pl/

Dominik pisze o sobie: „Jeśli wychowujesz dzieci tak jak ja, to ten blog jest właśnie dla Ciebie. Wiem, że czas wolny który posiadasz, to dobro niezwykle rzadkie. Większość dnia pochłania praca, zabawa z dziećmi i sprawy domowe. Wieczorem jedyne o czym marzysz to „święty spokój”, a na pewno ostatnią rzeczą byłoby analizowanie wydatków, przeglądanie internetu w poszukiwaniu promocji pieluszek, artykułów spożywczych czy ubranek dziecięcych. Nie ważne czy zarabiasz mało czy dużo – uwierz mi to nie ma znaczenia. Jedyne co tak naprawdę się liczy, to ile pieniędzy zostaje Ci na koniec miesiąca.”

Dzieci kosztują – podobno. Dominik stara się to policzyć i pokazać w swoich wpisach. Zamiast pisać, że szczepienia są „bee” lub „cacy”, policzył ile to kosztuje. Gdy my, parentingowi blogowicze zastanawiamy się nad sensem posiadania dzieci, on liczy ulgę prorodzinną wg nowych przepisów. Przyznam się szczerze, że zaimponował mi swoją fachowością, bo dzięki jego wskazówką udało mi się uzbierać na kwiatka dla żony na dzień kobiet (efekt latte).

Pani Strzelec – autorka bloga Pani Strzelec – http://panistrzelec.pl/

Kim jest Pani Strzelec? „Kobietą, żoną, Mamą. (A może w odwrotnej kolejności?) Zodiakalnym Strzelcem. Najdoskonalszym ze znaków. Żywioł: ogień. Drugie imię: Zmiana.”

Jeszcze się nie zdarzyło, żebym po przeczytaniu jej wpisu przez chwilę nie pomyślał o tym i nie przełożył tego na własne doświadczenia. Czasem wystarczy jedno zdanie wypowiedziane we właściwym momencie, bo coś zmienić. To taki kamyczek wrzucony na taflę wody i wywołujący fale. Pani Strzelec wrzuca mnóstwo takich kamyczków w moje życie. I dobrze.

Justyna i Tomek – autorzy bloga Jak chcemy – https://jakchcemy.pl/

Oni: „Zwani justynaq i tomekq. Żona i mąż. Mama i tata. Rodzice trójki wspaniałych dziewczyn w modelu 5-10-15 (aktualnie 3-8-13). Mieszkamy w Krakowie (póki co). Mamy nieustające poczucie niedosytu i chcemy więcej i więcej wspólnie coś robić, razem spędzać czas, być ze sobą.”

Jeszcze tego nie wiedzą, że jeżeli będę przejeżdżał przez Kraków, to wpadnę się przywitać i na kawę. To ma być niespodzianka, więc ciii…. Niesamowicie dobrze się ich czyta i dyskutuje z nimi (wiecie, komentarze – takie coś pod wpisem). Co tu dużo pisać, to trzeba zobaczyć, polubić, dopisać do czytnika RSS, albo ustawić jako stronę startową.

Kamila i Damian Haftkiewiczowie – autorzy bloga Slow Day Long –

„Jesteśmy z Wrocławia, gdzie mieszkamy z naszą trzyletnią córką Alicją oraz dwoma kotami Bronisławem i Zygmuntem. W wolnych chwilach oddajemy się swoim pasjom i zainteresowaniom.”

Kolejne piszące małżeństwo. Z Damianem jesteśmy umówieni na przybicie „piątki” we Wrocławiu, tylko jakoś nigdy okazji nie mam. Obiecuje, że nadrobię. Ludzie pozytywni, starający się żyć ekologicznie i nowocześnie. W bardzo wielu tematach z nimi się zgadzam, więc czego chcieć więcej? Polecam. Naprawdę warto ich czytać.

 Rodzina Turczyńskich – autorzy bloga Skomplikowane – https://skomplikowane.pl/

Ta rodzina to: „Klaudyna – od lipca 2012 rzadko nazywana inaczej niż „Mama” i „Idźdomatki!”. W tygodniu pracuje jako animatorka, wychowawca, aktorka i pomoc domowa. Czasem pilotuje samolot i gryźda kredą po chodnikach malując kotki. Nie potrafi napisać tekstu bez kubka kawy w ręku.

Filip – szaleńczo zakochany w swojej żonie i córce, ale skarpetek po sobie nie sprząta. Ma bzika na punkcie technologii, gadżetów i kotletów mielonych. Lubi pić herbatę i zawijać sznurek dookoła kubka, czym doprowadza do szewskiej pasji swoją żonę.

Lilka – najfotogeniczniejsza z całej trójki, dlatego jest na większości zdjęć. Wysysa energię z rodziców i rozsyła ją po całym domu. Wie czego chce i to egzekwuje. Hiperaktywny egzemplarz o pseudonimie Lilnado.”

Tu najdłużej zastanawiałem się co napisać. Mi osobiście podobają się dwie rzeczy: cykl „Okiem faceta” (dodajmy trzydziestoletniego) i „Na Trasie”. Nie ma co ukrywać, że te dwa działy lubię najbardziej, ale blog odkryłem całkiem niedawno, więc jeszcze zdążę się z nimi zaprzyjaźnić. Mogę za to ich polecić z czystym sumieniem i na pewno nikt mi nie zarzuci, że nie było warto.

Kamil Nowak – autor bloga Blog Ojciec – http://www.blogojciec.pl/

Kamila nie trzeba chyba przedstawiać, ale gdyby ktoś właśnie wrócił z Alfa Centauri, to Kamil pisze o sobie: „Młody ojciec odkrywający świat razem z trójką swoich dzieci. Wierzy, że tak jak dzieci uczą się wielu rzeczy od rodziców, tak rodzice mogą się nauczyć wielu rzeczy od dzieci.”

Człowiek legenda, guru blogosfery (parentingowej), ten wzór niedościgniony… Ale na serio, to Kamila cenię, bo jest sporo młodszy ode mnie, ma trójkę dzieci i potrafi ogarnąć się nie tylko jako Ojciec, ale też przedsiębiorca. Często się z nim nie zgadzam i komentuję jego wpisy. Jeszcze częściej się z nim zgadzam i też komentuję. Wiecie, komentarze to dla blogera woda na młyn, a on tej wody ma sporo. I dobrze. Właściwie to dzięki niemu zacząłem pisać. To on był tą iskrą i chyba pierwszym blogiem pisanym przez Ojca na który trafiłem.

To jeszcze nie koniec

Myślicie że to już koniec? Nic z tych rzeczy. Jest jeszcze sporo blogów, które czytam i na których się udzielam, ale też chciałbym poznać Wasze typy, piszcie więc w komentarzach zarówno swoje, jak i cudze blogi. Cały sens tej zabawy polega na tym, by dzielić się blogami, które mogły nam gdzieś umknąć w natłoku spraw, a są dla Was ważne. Na stronie Andrzeja Tucholskiego jest cała zabawa SHARE WEEK 2015, która własnie promuje blogi te mniej lub bardziej znane. Będzie mi miło, jeżeli ktoś poleci mój blog szerszemu gronu. Ja także przyłączam się do zabawy i polecę swoje trzy typy. Ale to będą moje typy, których Wam nie zdradzę, no chyba że będziecie bardzo prosić w komentarzach ;-)

Photo credit: Purple Sherbet Photograph /  Creative Commons Attribution-ShareAlike 2.0 Generic (CC BY-SA 2.0)

Większość informacji o autorach pochodzi z ich własnych blogów i oczywiście oni są ich właścicielami.