Jak cofnąć czas – czyli pigułka dzień po

Jak cofnąć czas – czyli pigułka dzień po

Chwila zapomnienia? Potem chciałoby się cofnąć „ten błąd”, bo przecież nie chcecie ciąży. Na szczęście wystarczy pójść do apteki, łyknąć sobie „pigułkę dzień po”, niczym aspirynę na kaca. Ale czy to naprawdę takie proste? Łykasz pigułkę po i problem znika? Czasu nie cofniemy. Jedynie próbujemy złagodzić skutki. Jest szansa, że tym razem się uda.

Przeczytałem sporo na temat tej pigułki. Prawdę mówiąc, to nie ma czym się zbytnio ekscytować. Ta pigułka była dostępna w Polsce od dawna, nie jest tania, ale była na receptę. Za to w wielu krajach EU była bez recepty i zapewne można ją było kupić przez internet. W czym więc problem? Teraz po prostu będzie łatwiej dostępna, bo bez recepty, będzie ją można kupić wraz z tabletkami od bólu głowy i czymś na gardło. Chciałbym, bo mimo wszystko jestem zwolennikiem antykoncepcji, żeby ta pigułka była mądrze stosowana, rzeczywiście jako wyjście awaryjne. Nie zapominajmy, że każda nowa możliwość niesie też ze sobą możliwość nadużycia.

To nie pigułka jest problemem

Chociaż to wokół tej małej pigułki po, zrobił się szum, to problem leży zupełnie gdzie indziej – w nas. Chcemy łatwego, przyjemnego życia, bez zobowiązań i dzieci. Chcemy kontrolować każdy aspekt naszego życia, często też decydować o życiu i śmierci. Skupmy się lepiej na tym, co jest naprawdę ważne.

Cała sztuka życia w takim świecie, w jakim teraz żyjemy, polega na rezygnowaniu z 99 proc. tego, co możliwe, żeby się skoncentrować na tym jednym procencie, który dla nas jest ważny. Nie można mieć wszystkiego naraz.

(Małpa w podróży, ze Stanisławem Lemem rozmawia Jacek Żakowskowski „Gazeta Wyborcza” 2000/105, s. 8)

Pigułka dzień po, sama w sobie nie jest problemem. To przecież tylko pigułka. Jednak to tak naprawdę ucieczka od problemu, a właściwie łatwe rozwiązanie problemu. Łatwo, szybko i przyjemnie. Znika odpowiedzialność. Fakt, pigułka dzień po, w sytuacji, gdy „złapiemy kapcia”, gwałtu i zapewne paru innych sytuacjach jest  jakimś rozwiązaniem, jednak zniesienie wymogu wizyty u lekarza, stawia ją niemal na równi z prezerwatywą – cena tylko trochę z innej pułki. Ale to się zmieni. Cena spadnie. Możecie mi wierzyć. Wciąż, nawet pisząc ten tekst, mam wrażenie, że kupuje coś na ból głowy, a nie środek antykoncepcyjny. Tylko dlaczego inne środki wymagają jednak wizyty u lekarza? Czyżby był tak bardzo bezpieczny? Nie sądzę. Może być nawet gorzej. Zaaplikowanie sobie bomby z hormonów, nawet tylko raz, może groźne. Przecież nie każda kobieta może z pigułek korzystać, a tu sobie stoi środek obok syropu na kaszel. Czy później nie zostanie ślad i problem z zajściem w ciąże?

Uciekanie przed problemami nie jest żadnym dobrym rozwiązaniem. Pigułka dzień po, jest doskonałym przykładem tego, jak bardzo chcemy mieć wszystko, nie dając nic w zamian. Zamiast edukować dzieci już w domu, tłumaczyć i rozmawiać, dajemy im możliwość, że nigdy się nie spytają i być może nigdy nawet nie powiedzą, że taką pigułkę brali. Nie myślcie sobie, skombinują sobie kasę i na pewno będą mieć do niej dostęp.Ten „pierwszy raz”, będzie jeszcze bardziej niebezpieczny, bo przecież jest pigułka. Nie łudźmy się, młodzi ludzie nie myślą racjonalnie i nawet mając te 18 lat, wciąż jeszcze nie do końca wiedzą, co jest właściwe. Naprawdę uważam, że powinniśmy zacząć od edukacji – i to od siebie, bo nie wierzę, że ktoś z Was choćby zajrzał do ulotki.

Ale zostawmy w spokoju młodych ludzi. Pomówmy o nas. Czytając różne wypowiedzi natkałem się na sugerującą, że gdy zdarzy się „pęknięta guma”, to dzięki temu, że możesz sobie kupić pigułkę po bez recepty, nie skrzywdzisz biednego dziecka, będąc nieprzygotowanym na to rodzicem. Gratuluje wzroku i odpowiedzialności za życie drugiego człowieka. A jak nie zauważysz pęknięcia?

Kiedyś współżycie wiązało się z odpowiedzialnością, a tej dziś można próbować uniknąć biorąc pigułkę dzień po i tłumacząc się, że na dziecko jeszcze się nie jest gotowym. Jako Ojciec Wam powiem, nikt na to nie jest gotowy. To się musi po prostu stać. Ja wiem, że ciąża może być ciążą niechcianą, ale spytajmy się naszych rodziców, czy przypadkiem sami nie byliśmy „wpadką”. Wielu może odpowiedź zdziwić, a przecież Wasze życie było dziełem przypadku. Czasem ten przypadek może być czymś pięknym i dobrym, wspaniałym człowiekiem. Po prostu Tobą.

***

Kilka opinii w temacie (zarówno ZA, jak i PRZECIW)

Photo credit: Henti Smith /  Creative Commons Attribution-ShareAlike 2.0 Generic (CC BY-SA 2.0)