Czytałeś już Kanta i jego historię?

Czytasz blogi?

Lubisz czytać blogi? Ja też, ale tylko dobre, dlatego sam zacząłem pisać bloga, który być może i Tobie się podoba. Zresztą, właśnie go teraz czytasz… Skoro już ustaliliśmy, że lubisz czytać blogi oraz to, że jak ja, jesteś wybredny, to mam ochotę z Tobą dzielić się czasem ciekawym blogiem licząc, że w zamian pokażesz mi swoje ulubione blogi. Umowa stoi?

Historia-Kanta.pl

W takim razie na dziś będzie blog, który odkryłem nie dawno i który spodobał mi się na tyle, że napisałem maila do jego właściciela – Rafała. Jeżeli czytaliście mój wpis #shareWeekto wiecie, że za każdym blogiem stoi człowiek. Rafał, vel Kant pisze o sobie w pierwszym poście PoczątekPrzyznam się, że nie spodziewałem się, że zacznie o sobie pisać na prawdę od samego początku, czyli od poczęcia i przytacza rodzinną anegdotę z tym związaną, ale nie jedną, ale aż trzy. Brzmi ciekawie? Bo jest ciekawe i zabawne zarazem. Kant jak już wiemy, nie owija w bawełnę i to mi się podoba. Ale to, że dziecko chce wychowywać jak psa (przeczytaj zanim ocenisz), chce pozwalać im grać na komputerze (Kant, jeszcze o tym porozmawiamy…) daje mi pole do spojrzenia z zupełnie innej strony. Wiecie, każdemu z nas wydaje się, że ma racje, a potem trafia na takiego bloga i już sam nie wie…

Ale „smaczka” temu blogowi dodają wpisy z takim oto logo:

18lat

Ja nie odważyłbym się często tak napisać (a może powinienem?), jak to robi Kant i przyznam się, że czegoś takiego brakuje mi na blogu, co przyciągnęłoby kilku czytelników parentingowych po 22:00, gdy dzieci już pójdą spać. Ale dla równowagi wpis, który mnie osobiście ruszył, Stary Dziad – to historia każdego z nas.

Dlaczego o tym piszę i polecam Wam Historia-Kanta.plBo on to samo zrobił dla mnie i to w świetnym stylu, o tutaj, bo ten blog mi się naprawdę podoba, bo tak się umówiliśmy – a właściwie samo wyszło „w praniu” podczas wymiany maili i było naprawdę spontaniczne. Poza tym, Kant spędził sporo czasu na przeszukiwaniu mojego bloga, na czytaniu wpisów i za sam fakt, że „chciało mu się”, ma u mnie „piwo” i ten o to wpis „sponsorowany”.

A teraz idźcie poczytać Historię Kanta, a po powrocie zostawcie komentarz tutaj, czy było warto…