Afrykarium i ZOO we Wrocławiu

To była długo wyczekiwana wycieczka dla rodziców, bo dzieci były już we Wrocławskim ZOO na wycieczce z przedszkola. Było warto. Cztery godziny zwiedzania i nawet dzieciakom było mało. Kto nie był, niech jedzie. Afrykarium i ZOO we Wrocławiu to miejsce, gdzie nie można się nudzić. To idealne miejsce na wycieczkę z dziećmi.

Afrykarium i ZOO we Wrocławiu

Wybraliśmy się do Afrykarium i ZOO podczas długiego, majowego weekendu. Chcieliśmy też z korzystać z tańszego, poniedziałkowego, rodzinnego biletu. Ze świetnej pogody i odrobiny wolnego czasu, postanowiło skorzystać wiele osób, co przełożyło się na mega kolejki przed bramami ZOO i drzwiami do Afrykarium. Kolejki były spore, ale my byliśmy tam zaraz po otwarciu, znamy dobrze te okolice Wrocławia (piękne, młode lata na studiach) i co najważniejsze – dopisała nam pogoda. A skoro o Wrocławiu mowa, to samochód spokojnie można zostawić nieco dalej i dojechać tramwajem. Z dworca głównego jest bezpośrednio tramwaj pod samo ZOO. Dla dzieciaków to też spora atrakcja, a i na parkingu można zaoszczędzić – ten w pobliżu ZOO potrafi kosztować 6 PLN za godzinę. Gdy już dotrzecie do ZOO, to jedyne rozczarowanie jakie przeżyjecie, spotka Was przed samym wejściem. Będą to kolejki i tłumy ludzi chętnych wejść do ZOO. Dlatego nie bardzo rozumiem, dlaczego poniedziałkowy bilet rodzinny, upoważniający do wejścia dwóch dorosłych i maksymalnie czwórki dzieci, nie jest dostępny przez internet, ani też w urządzeniach, tak zwanych „biletomatach”. To tak ułatwiłoby wejście do ZOO zwłaszcza dla kogoś z małymi dziećmi i z poza Wrocławia. Jeśli uda Wam się już wejść do ZOO i przeżyć kolejkę do Afrykarium, to gwarantuję Wam – nie zawiedziecie się.

Pamiętajcie! W Afrykarium nie wolno robić zdjęć z flashem! Afrykarium robi wrażenie, ale gdy przez szybę zobaczycie uśmiechającego się do Was hipopotama, lub przepływającego nad Wami rekina, zrozumiecie jak magiczne jest to miejsce i o czym Wam piszę.

Wrocławskie ZOO to nie tylko Afrykarium, ale też ogromny park z ogromną ilością zwierząt. Jest sporo cienia, są wózki za drobną opłatą dla dzieci, które niestety rodzic musi ciągnąć ;-) , ale jest też sporo ławek, punkt gastronomiczny czy toalety. No ale najważniejsze są zwierzęta, a tych na prawdę nie brakuje, a niektóre są na wyciągnięcie ręki.

Jedyna smutna rzecz w tym wszystkim, to bardzo często informacja przy wybiegach o tym, że dany gatunek jest zagrożony wyginięciem. Tygrysy, nosorożce, słonie – to gatunki również z tej listy. To gatunki, które któregoś dnia będziemy mogli zobaczyć już tylko w ZOO.